Fakt, zresztą wiele osób pisze o swoich kompleksach aby posłuchać komplementów i trochę się dowartościować, aczkolwiek niektórzy po prostu wylewają swoje żale, bo mają takowe wobec swojego ciała.
Prawo do wyrażania się na każdy temat ma każdy, natomiast powinien się liczyć ze skutkami tego co powie i zastanowić jaki efekt chce osiągnąć. W internecie o to bardzo ciężko, bo w realu wystarczy poznać daną osobę trochę, żeby nauczyć się reagować na to co mówi o sobie, bo to na ogół jest drażliwy temat.
Żeby uniknąć jakichkolwiek nieprzyjemnych sytuacji czy złośliwych reakcji ze strony swojej własnej głowy wpoiłam sobie reakcję na komplementy "oj, ta osoba jest bardzo miła i stara się poprawić mi humor, to urocze, zasłodzę się na śmierć", natomiast krytyka cudzego wyglądu zazwyczaj przyjmuję jako faux pas i jakoś obracam to w żart, lecz jeśli jest zbyt bezpośrednia czy wręcz złośliwa/wredna, staję się przekonana o braku wychowania takiej osoby.
Wygląd w ogóle jest na tyle osobliwym tematem krytyki, że najlepiej chyba po prostu patrzeć na siebie a nie innych ludzi

Inni mogą nam się podobać lub nie, po bliższym poznaniu i tak nie ma to znaczenia. (Nie mylić z higieną <---- OGROMNE znaczenie) A takie nawet niewinne wyrażanie się o nich potrafi być bardzo bolesne.
Jeszcze w gimnazjum jak "zmagałam się" (w zasadzie poddałam się jej zupełnie, co ja plotę) z anoreksją, każdy komplement był dla mnie krzywdzący. Na ogół ludzie tego nie rozumieli. Bo w sumie to dziwna sytuacja, kiedy spotykasz dziewczynę, słabo ją znasz, mówisz "o, jaka jesteś ładna" a ona leci się zamknąć w łazience i ryczy przez cztery godziny

Niby rzadki przypadek ale zdarzają się takie.